wtorek, 3 stycznia 2012

Guilt Machine - „On This Perfect Day”


  Guilt Machine jest jednym z wielu projektów Arjena Lucassena – mistrza rockmetalowych oper. Dodajmy - projektem wielce udanym, o czym przekonujemy się już od pierwszego utworu. Tym razem nasz ukochany multiinstrumentalista postanowił ograniczyć się wokalnie tylko do jednego zaproszonego gościa. Jest nim Jasper Steverlinck - śpiewak i gitarzysta belgijskiej formacji Arid, o której pierwszy raz słyszę. Na szczęście dzięki Arjenowi możemy poznać jego cudowny głos, doskonale pasujący do tego rodzaju grania, jakim częstuje nas Guilt Machine. Emocjonalny, przejmujący, pozostający w sercu na długo – to tylko kilka określeń, jakimi można go scharakteryzować. Arjen, jak sam pisze we wkładce do albumu, poddał się sugestii fanów i odwiedzając myspace’ową stronę Jaspera od razu uległ jego czarowi. Oprócz wspomnianych już wyżej panów, możemy także usłyszeń grającą na gitarze panią. I to jak grającą! Wymiata kobieta solówki i trzaska riffy nie gorzej od samego Arjena :) Muzycznie GM oferuje nam sześć progresywno metalowych utworów, okraszonych skrzypcami, gitarami i rozmaitego formatu dźwiękami. Niby nie dużo, jednak biorąc pod uwagę to, że każda ma średnio po 10 minut, dostajemy blisko godzinę doskonałej muzyki! I wcale nie przesadzam z tym idealizmem, bo jak można określić np.”Green and Cream” i jego wyśmienity refren? Długo będą Wam w głowie siedzieć słowa: „Pull me out of the dark, into your stars, into your arms”! Zapewniam! Dawno nie słyszałem tak chwytającego za serce refrenu. Słychać, że Jasper daje z siebie wszystko, a Arjen dokonał trafnego wyboru. Dla mnie ten utwór mógłby trwać dodatkowe 10 minut. Potem nie jest wcale gorzej, bowiem „Season of Denial” raczy nas równie wspaniałymi melodjami. Gdy wokalista śpiewa: „I will remember you…” możemy mieć pewność, że na pewno nas zapamięta :) Warto także dodać, że jeśli chodzi o perkusję, tym razem wybór padł na znanego nam z Porcupine Tree Chrisa Maitlanda. Potrzebny był ktoś, kto umie mocno walnąć w bęben jak również delikatnie go dotknąć, kiedy trzeba. Można rzec – z perkusją jak z kobietą [ no może oprócz mocnego walnięcia… chociaż…;)] Można by tak się długo rozpisywać na temat muzyki, czy tekstów, lecz ja zachęcam Was do odkrywania jej samemu, a o szczegółach możecie dowiedzieć się od samego Arjena i jego gości, bowiem wydawnictwo to opatrzone jest dodatkowym dyskiem DVD, na którym umieszczony jest materiał zza kulis nagrywania płyty, oraz wywiad z jej twórcami. Na koniec dodam jeszcze, że na CD wplecione między utwory, a także w nie same zostały cytaty fanów, nadesłane smsami. Wsród nich jako pierwszy usłyszymy nasz rodzimy, polski język! Niektóre z niewykorzystanych, dźwiękowych smsów możemy usłyszeć w specjalnie do tego celu skomponowanym utworze na wspomnianym już dodatkowym krążku DVD. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz