piątek, 13 stycznia 2012

Ayreon - „The Human Equation”




  „Nie mogę się ruszyć, nie czuję swojego ciała” - to pierwsze słowa głównego bohatera, w którego możemy się wcielić dzięki jednej z kilku metalowych oper Arjena Lucassena. Ja podobnie nie mogłem się ruszyć, gdy pierwszy raz usłyszałem ten album.
Bo któż inny mógłby przemawiać naszym głosem jak nie James LaBrie (Dream Theater)? Czy Mikael Akerfeldt (Opeth), uosabiający Strach, zdoła nas unicestwić? Na szczęście po naszej stronie stoi Rozum, Duma (Magnus Ekwall) oraz Miłość (Heather Findlay). Będą w nas walczyć niekiedy sprzeczne ze sobą emocje, których w nas jest tyle, ilu gości na tym dwupłytowym wydawnictwie. A wszystko to dziać będzie się przy akompaniamencie podniosłych melodii, czasem spokojnych, czasem agresywnych. Zagrają bowiem takie legendy jak Ken Hensley (ex-Uriah Heep) czy Martin Orford (Jadis, IQ). Niejeden zapewne zakocha się w głosie Marceli Bovio, a z pewnoscią wszyscy przeżywać będą świetne refreny, takie jak w pełnym pasji utworze "Day Eleven: Love", "Day Thirteen: Sign" czy "Day Nineteen: Disclosure" (ech... znowu ta Marcela...). Gwarantuję, że tak jak ja będziecie śledzić fabułę tej sztuki z zapartym tchem, wciąż zadając sobie pytania: Czy nasz bohater wróci do świata żywych? Które emocje zwyciężą? A gdy już poznacie finał historii, pojawi się kolejne: Cóż za magia jest w tym albumie, że będziecie go odtwarzać po raz kolejny, kolejny, kolejny...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz